Artykuły

Elvis we wrocławskiej operetce

Prawie 50 wokalistów — głównie z wrocławskiej operetki, ale także kilkoro amatorów — zgłosiło się wczoraj na casting do nowej wersji spektaklu Gorączka w reżyserii Wojciecha Kościelniaka

Gorączka powstała z okazji nie­dawnego jubileuszu 40-lecia Te­lewizji Wrocław. Widowisko za­rejestrowane w Teatrze Polskim wyemi­towała w ostatnią niedzielę telewizyjna „Dwójka”. Od 23 stycznia spektakl w no­wej, rozszerzonej wersji grany będzie w Teatrze Muzycznym — Operetce Wro­cławskiej, której dyrektor Wojciech Ko­ścielniak jest reżyserem przedstawienia. Telewizyjny koncert złożony z 16 piose­nek Elvisa Presleya zyska w Teatrze Mu­zycznym bardziej dramaturgiczną formę. Roman Kołakowski dopisał kilka monologów przybliżających widzom biografię legendarnego wokalisty. Dojdą też dwie piosenki: słynne It’s Now or Never na melodię O sole mio oraz In the Ghetto.

— Spektakl telewizyjny musiał być pew­nym kompromisem. Koncert z założe­nia karnawałowy proponował rozrywkę tzw. łatwą i przyjemną. Poza tym nie mógł przekroczyć 50 minut. W nowej wersji zachowamy nastrój dobrej zaba­wy, ale wzbogacimy spektakl o pewne przemyślenia na temat popkultury, któ­rej Presley był niezaprzeczalnym symbolem — zapowiada Kościelniak.

W nowej Gorączce wystąpi wię­kszość gwiazd z telewizyjnego show. Podczas premiery 23 stycznia zaśpiewa Katarzyna Groniec, Konrad Imiela czy rewelacyjny w piosence Diabeł w cie­bie wcielił się (Devil In Disguise) — Mariusz Kiljan. Nie wiadomo jednak, jak będzie w następnych spektaklach. Dlatego konieczne stało się dobranie dru­giej obsady, na wypadek gdyby gwiazdy nie mogły wystąpić w danym terminie.

Na wczorajszy casting zgłosili się głów­nie aktorzy wrocławskiej operetki. Dla niektórych był to stresujący ekspery­ment. Dotąd śpiewali wyłącznie klasyczny repertuar operetkowy, teraz musieli zmierzyć się z przebojami muzyki pop. — Zgłosiłam się na casting, bo pracuję w tym teatrze, więc to jakby moja powinność. Podobało mi się kilka piose­nek z Gorączki, ale nie wyobrażam so­bie, że nagle zostanę gwiazdą rock’n’rolla — mówi sopranistka Arnika Dobras (Ptasznik z Tyrolu). Młoda śpiewaczka wykonała podczas przesłuchania piosen­kę Love Me Tender. — Twój głos brzmi zbyt operowo, to nie ta konwencja — tłumaczył reżyser zaraz po występie artyst­ki. — Rozumiem, że jest ci trudno zaś­piewać bez tej maniery, bo to tak jakbyś przez lata uczyła się grać na trąbce, a ktoś nagle kazał ci zagrać na fortepianie. Ale my szukamy wokalistów, którzy czują rock’n’rolla.

Oprócz solistów i chórzystów operet­ki na casting zgłosili się także amatorzy niemający wykształcenia muzycznego czy teatralnego. — To nas bardzo zasko­czyło. Nie spodziewaliśmy się pilota wy­cieczek turystycznych, ekonomisty, li­cealisty czy studenta filologii serbskiej — wylicza Ilona Prasał z operetki. Uczest­nikom bardzo uważnie przysłuchiwał się także Piotr Dziubek, autor nowych aran­żacji do piosenek Elvisa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji