Sztuka na świeżym powietrzu
Nadchodzi czas koncertów i spektakli w objeździe, w plenerze. Dobry przykład już od lat dają samorządowe filharmonie — łódzka i podkarpacka, teatry Trójmiasta, krakowska Łaźnia Nowa.
Wędrowny Festiwal Filharmonii Łódzkiej „Kolory Polski" jest jedną z najważniejszych inicjatyw kulturalnych sezonu letniego w województwie łódzkim. Koncerty odbywać się będą w kilkunastu najpiękniejszych, turystycznych zakątkach województwa łódzkiego, m.in.: Rogów, Dobroń, Brzeźno, Warta, Wolbórz, Inowłódz, Wieruszów, Zelów, Pęczniew, Góra Świętej Małgorzaty, Lipce Reymontowskie, Krośniewice, Nieborów. Wydarzenia artystyczne organizowane będą w kościołach i klasztorach, zamkach, pałacach, a często — w plenerze i w atmosferze rodzinnego pikniku.
Tegoroczna edycja wystartowała 16 czerwca. W Stacji Nowa Gdynia w Zgierzu wystąpiła Anita Lipnicka & The Hats. Oficjalna inauguracja zaplanowana jest na 1 lipca w bazylice katedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Mikołaja w Łowiczu. W koncercie Lux laterna wezmą udział Patrycja Krzeszowska-Kubit (sopran), Tomasz Kaszuba (fortepiano) oraz Chór Filharmonii Łódzkiej. Wykonają m.in. Magnificat, Domus mea" Mikołaja Zieleńskiego oraz „Regina caeli" i „Innegiamo" z opery Rycerskość wieśniacza Pietro Mascagniego.
W lipcu i sierpniu ze scen festiwalowych popłynie muzyka chóralna, jazzowa oraz etniczna, ponieważ program tworzą utwory lżejsze od kanonu muzyki poważnej, których melomani zazwyczaj mogą słuchać w gmachu filharmonii. Szczególnie warto polecić koncert Młynarski Plays Młynarski z udziałem Gaby Kulki, który będzie można obejrzeć 21 lipca na scenie plenerowej klasztoru ojców Bernardynów w Warcie. W programie Fruwa twoja marynara znajdą się szlagiery Nie ma jak u mamy, Panowie, bądźcie dla nas dobrzy na zimę, Ogrzej mnie, 12 godzin z życia kobiety, Podchodzą mnie wolne numery. Artur Andrus wystąpi 28 lipca na zamku Kazimierza Wielkiego w Inowłodzu. Wykona przeboje z albumów Myśliwiecka, Cyniczne córy Zurychu oraz najnowszego — Sokrates 18.
Finał festiwalu nastąpi 31 sierpnia w siedzibie Filharmonii Łódzkiej. Gwiazdą będzie akordeonista Marcin Wyrostek i zespół Corazon. Zagra kompozycje z płyty Polace, Mazurcyjek, Chodzony, Tango Schaeffera, Zabrałaś serce moje, Janosik i Maccabi Warszawa.
— Bardzo cieszę się, że już po raz 19. możemy w okresie wakacji zaprosić melomanów do podążania koncertowym szlakiem — mówi Tomasz Bęben, dyrektor Filharmonii Łódzkiej. — W zeszłym roku festiwal „Kolory Polski" osiągnął pełnoletność, więc pod względem organizacyjnym jesteśmy dojrzali, mamy doświadczenie. Teraz działamy z większym rozmachem niż kilkanaście lat temu, przygotowaliśmy mnóstwo muzycznych niespodzianek, którymi chcemy się podzielić ze słuchaczami. Jestem przekonany, że w różnorodnym repertuarze każdy odbiorca znajdzie koncert odpowiadający jego oczekiwaniom.
Muzykalne Podkarpacie
— Nasza filharmonia od kilku już lat realizuje cykl koncertów pod nazwą „Przestrzeń otwarta dla muzyki", które odbywają się na terenie Podkarpackiego — powiedziała „Życiu Regionów" prof. Marta Wierzbieniec, dyrektor Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie. — Najczęściej są to przedsięwzięcia plenerowe, ale nie tylko, bo wśród zrealizowanych do tej pory kilkudziesięciu koncertów były też wieczory organizowane w kościołach, muzeach, salach widowiskowych podkarpackich domów kultury. W tym roku serię przedsięwzięć artystycznych zainaugurowaliśmy już 30 kwietnia koncertem w przemyskiej archikatedrze, który — przypadając w roku jubileuszowym 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, został zorganizowany także dla uczczenia 100-lecia urodzin ś.p. arcybiskupa Ignacego Tokarczuka.
Wystąpili orkiestra filharmonii i Archidiecezjalny Chór „Magnificat" z Przemyśla, a za pulpitem dyrygenckim stanął ks. Mieczysław Gniady.
— Kolejny koncert z cyklu „Przestrzeń otwarta dla muzyki" został zaplanowany na 29 lipca pod szyldem Festiwalu Kresowego, który organizowany jest głównie w Lubaczowie, ale także w innych miejscach tego regionu kraju — powiedziała nam dyr. Wierzbieniec. — W niedzielny, lipcowy wieczór usłyszeć będzie można muzykę Krzesimira Dębskiego, który osobiście poprowadzi koncert.
Będą jeszcze koncerty w Iwoniczu Zdroju (26 sierpnia), w ogrodach klasztoru ojców bernardynów w Rzeszowie (9 września) i w jednym z jasielskich kościołów (4 października).
— W znanym podkarpackim uzdrowisku, jakim jest Iwonicz-Zdrój, zespół kameralny i dwoje wokalistów zaprezentują opracowania znanych i popularnych arii z operetek oraz pieśni i piosenek — zapowiada prof. Wierzbieniec. — W ogrodach bernardyńskich zabrzmi muzyka, którą z powodzeniem można by określić jako „familijną". Koncert odbędzie się bowiem w ramach organizowanego przez ojców bernardynów Pikniku Rodzinnego, a utwory, które zostaną wykonane zachęcą zapewne nie tylko do słuchania, ale może także do śpiewania.
W Jaśle zostanie zaprezentowany program ułożony na obchody 40. rocznicy wyboru papieża Jana Pawła II. Soliści, chór i orkiestra zaprezentują m.in. utwory dedykowane Ojcu Świętemu.
Tegoroczny okres wakacyjny będzie czasem aktywności koncertowej orkiestry filharmonii. Już 7 lipca zespół towarzyszyć będzie solistom w trakcie koncertu organizowanego w ramach Festiwalu im. Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju. 15 lipca do wykonania koncertu z udziałem solisty Pawła Skałuby zaprosił orkiestrę burmistrz Dynowa, zaś 15 sierpnia na dziedzińcu zamku w Krasiczynie zabrzmi polska muzyka filmowa i pieśni patriotyczne. Orkiestrę poprowadzi wtedy Tomasz Chmiel.
Wydarzeniem będzie planowany na 17 sierpnia koncert na Festiwalu w Krynicy-Zdroju. Pod batutą Stanisława Krawczyńskiego orkiestra towarzyszyć będzie chórowi i solistom w wykonaniu Requiem G. Verdiego. Pod koniec sierpnia orkiestra wystąpi jeszcze w czasie festiwalu organizowanego w Rzeszowie przez Teatr im. Wandy Siemaszkowej.
— A na październik mamy koncert w Rzymie, w listopadzie orkiestra wystąpi w Pradze — zapowiada dyr. Wierzbieniec.
Scena na plaży
Koniec tradycyjnie pojętego sezonu teatralnego nie kończy działalności Teatru Miejskiego im. Gombrowicza w Gdyni.
— Miasto Gdynia wpisało do naszego budżetu 500 tys. zł na korzystanie z mobilnej sceny i amfiteatralnej widowni Gdyńskiej Agencji Rozwoju — powiedział „Życiu Regionów" Wojciech Zieliński, dyrektor Teatru Miejskiego w Gdyni.
— Od końca czerwca do połowy sierpnia wychodzimy z naszej stałej siedziby i gramy w plenerze — zapowiada Krzysztof Babicki, dyrektor artystyczny. — Scena Letnia w Orłowie jest montowana z myślą o wakacyjnej publiczności, w tym przyjezdnej. Chociaż w zeszłym roku pogoda była kapryśna, nawet przy niższych temperaturach mogliśmy liczyć na widzów, którzy oglądali spektakle opatuleni w koce. Mieliśmy około 6 tys. widzów. W tym roku prognozy pogody są łaskawsze, a my zaczniemy 30 czerwca spektaklem Jesteśmy na wczasach opartym na piosenkach Wojciecha Młynarskiego w reżyserii Jarosława Kiliana.
Lokalizacja Wczasów powiązana jest z Orłowem. Pojawiają się Mewka, Szprota, Ratownik i Kierownik turnusu. A wśród nich główny bohater, polski everyman — ten, który szuka miłości, przyjaźni, sensu. Ze znakomitych utworów Wojciecha Młynarskiego wyłania się świat, który znamy, który nas zaskakuje, ale który kochamy, bo przecież „jeszcze w zielone gramy".
Również Jarosław Kilian wyreżyserował Jeszcze bardziej zieloną gęś. Publikowane niegdyś na ostatniej stronie „Przekroju" miniatury teatralno-kabaretowe Teatrzyku Zielona Gęś Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego wciąż bawią charakterami Polaków pokazanych w krzywym zwierciadle. W rolach głównych występują Alojzy Gżegżółka, pies Fafik, Osiołek Porfirion, Profesor Bączyński. Muzykę skomponował Grzegorz Turnau.
W Orłowie grana też będzie szekspirowska Komedia omyłek w reżyserii Tadeusza Bradeckiego. Reżyser postawił sobie i aktorom pytanie: "Ile zamieszania w życie społeczności mogą wprowadzić bliźniacy?"… Działać będzie też druga letnia scena na pokładzie Daru Pomorza, zacumowanego przy Skwerze Kościuszki. Ta lokalizacja dobrze koresponduje z treścią spektakli. Kursk Pawła Huelle w reżyserii Krzysztofa Babickiego jest inspirowany wstrząsającą historią katastrofy, do której doszło w 2000 r. na Morzu Barentsa.
Premiera Idąc rakiem na podstawie książki noblisty Günthera Grassa odbyła się jeszcze z udziałem autora. Punkt wyjścia opowieści jest następujący: na dnie Bałtyku spoczywa wrak niemieckiego statku pasażerskiego „Wilhelm Gustloff", który w 1945 r. wypłynął z portu w Gdyni w rejs ewakuacyjny z tysiącami ludzi na pokładzie.
Trzecim tytułem przygotowanym przez duet Krzysztof Babicki-Paweł Huelle na Darze Pomorza jest Żółta łódź podwodna — bohaterem jest John Lennon, jego życie i muzyka.
Szekspir nad Bałtykiem
Teatr Wybrzeże w Gdańsku to przykład instytucji, która w związku z wakacjami przemodelowała kalendarz działalności. Gdy większość teatrów rozpoczyna „sezon ogórkowy" — zespół Wybrzeża jest po czerwcowych urlopach i wchodzi w sezon wakacyjny z myślą o turystach i mieszkańcach Wybrzeża.
— Już dziesiąty sezon będziemy grać w amfiteatrze w Pruszczu Gdańskim — mówi „Życiu Regionów" Adam Orzechowski, dyrektor naczelny i artystyczny. — Kiedy zaczynaliśmy współpracę z tamtejszym samorządem, ostrożnie liczyliśmy, że na spektakle będzie przychodzić sto, może dwieście osób. Tymczasem w zeszłym roku nasze przedstawienia oglądało w wakacje 6 tys. widzów. Na nadchodzące wakacje zaplanowaliśmy 8 spektakli dla dzieci i tyle samo dla dorosłych.
Samorząd Pruszcza wspiera działalność Wybrzeża kwotą 250 tys. zł. Trójmiejski teatr przygotowuje specjalnie na wakacje premierę — Damy i huzary Fredry zaplanowane w pierwszej połowie sierpnia.
— To spektakl o wojnie płci, dominacji kobiet i słabnącym duchu męskim — mówi Adam Orzechowski. — Proszę się nie obawiać ramotki. Rzecz dzieje się współcześnie. Nie rezygnujemy, oczywiście, z pięknej fredrowskiej frazy, ale będziemy ją prezentować w formie teatralnego pastiszu, wykorzystując fragmenty Zemsty, Ślubów panieńskich, Piczomiry.
Wybrzeże gra latem w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim. - W zeszłoroczne wakacje zagraliśmy tam Zakochanego Szekspira aż trzydzieści razy — mówi dyr. Orzechowski. — W tym roku również będziemy gościć w GTS od czwartku do niedzieli, grając poza Zakochanym Szekspirem szekspirowskie Kumoszki z Windsoru.
Potańcówki też
Już po raz trzeci na czas wakacji krakowski Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie wychodzi ze swojej siedziby, by do połowy września przy ulicy Bulwarowej zapraszać mieszkańców i turystów do udziału w Bulwar(t) Festiwal. Zdaniem prezydenta Jacka Majchrowskiego dobra energia Łaźni Nowej od dawna przekroczyła progi teatru, wyszła w Hutę i od lat fascynuje jej mieszkańców.
— Działamy w nowej formule absolutnie zrywającej z tradycją instytucji okopujących się we własnych murach — powiedział „Życiu Regionów" Bartosz Szydłowski, dyrektor artystyczny. — Aktywizujemy siebie, żeby zaktywizować mieszkańców, sąsiadów, obywateli — proponując program, którego treść ani forma nie mają charakteru wakacyjnego pikniku. Przez ponad 70 dni proponujemy 150 wydarzeń: spektakle, koncerty, dyskusje, warsztaty, kulinaria, gimnastykę. Przestrzeń, do której zapraszamy, zostanie w specjalny sposób zaaranżowana tak, aby inspirowała do niekonwencjonalnego, artystycznego przeżycia lata i wakacji.
„Scena nocy letniej" to już klasyka Bulwar[t]owego programu i okazja do wyjątkowego spotkania aktorów i publiczności na scenie pod gwiazdami. W tym roku zaplanowano 9 spektakli. To m.in. Simona, gdzie jesteś?, Trzech Muszkieterów i Kowboj Parówka z Łaźni Nowej oraz pozycje zaprzyjaźnionych artystów i teatrów. Wśród nich najbardziej nieprzewidywalne i śmieszne są „Wieczory Impro", monodram 3xTAK. Rudnicki Wojciecha Kowalskiego, muzyczne Ghost Dance. Odbędzie się 7 koncertów prezentujących różne odsłony muzyki folkowej: m.in. zespół Adama Struga, Bubliczki i Radio Varna z cygańskimi przebojami. W lipcu odbędzie się krakowska Noc Jazzu, podczas której wystąpią Keith Thompson Band oraz Wayne Markus z Soul Finger.
Działać będzie Wakacyjna Akademia Filmu Polskiego. — W tym roku odwiedzą nas Marcin Koszałka, autor zdjęć do Szczęścia świata, Urszula Grabowska, odtwórczyni głównej roli w filmie Wspomnienie lata, reżyser tego filmu Adam Guziński, Bartosz Chajdecki, kompozytor muzyki do Prostej historii o morderstwie, Maciej Żak, twórca Konwoju oraz Jagna Janicka — scenografka Ostatniej rodziny — powiedział „Życiu Regionów" Łukasz Maciejewski, kurator cyklu. W każdy czwartek odbywać się będzie sąsiedzkie śpiewanie, zaś w piątek — sąsiedzkie potańcówki.
*
Opinia
Witold Stępień, marszałek województwa łódzkiego
Już po raz 19. ruszamy w drogę, podążając za Wędrownym Festiwalem Filharmonii Łódzkiej „Kolory Polski". To niewątpliwie najważniejsze wydarzenie artystyczne sezonu letniego w Łódzkiem i jedna z najważniejszych krajowych imprez. To znak, że lato w pełni, a to najlepsza pora, by opuścić łódzką siedzibę przy ul. Narutowicza, którą od września do czerwca wypełnia zwykle muzyka klasyczna — po to, by w najatrakcyjniejszych miejscach województwa łódzkiego odkryć inne brzmienia. Bądźmy szczerzy: nie każdemu do Filharmonii blisko, więc dobrze, że muzycy, soliści i wirtuozi ruszają tam, gdzie są wyczekiwani. To również szansa, by połączyć oryginalne doznania muzyczne z duchowymi, o które łatwiej w zaciszu świątyń, klasztorów i w otoczeniu przyrody. W dniach koncertów miejsca te nabierają nowego kolorytu. Poza naszym województwem odwiedzimy również scenę plenerową na Salwatorze w Krakowie, gdzie nasz festiwal spotka się z młodszym bratem — Festiwalem Muzyka Zaklęta w Drewnie. To muzyczne pielgrzymowanie — wszak znaczna część festiwalowych sal koncertowych to miejsca religijnego kultu — daje nam poczucie wspólnoty i integruje nasze województwo. I to jest równie cenne jak kulturalne bogactwo ofiarowywane przez festiwal. ?