Czas akcji: nieokreślony - najprawdopodobniej rok 356. 
Miejsce akcji: najprawdopodobniej góra Kolzim, w pobliżu  Morza Czerwonego.
Obsada: 2 role męskie, 2 role kobiece - grają one także "głosy" i inne bliżej nieokreślone postacie.
Druk: "Dialog" nr 2/1996
Sztuka w 7 scenach.
	  Krótka sztuka ukazująca kilka ostatnich dni z życia Świętego Antoniego - opata, postaci historycznej, pochodzącej z Kone w Górnym Egipcie. Antoni w młodym wieku rozdał swój majątek ubogim i wycofał się z życia społecznego. Dwadzieścia lat spędził w samotności na pustyni, walcząc z szatanem. Potem założył wspólnotę religijną cenobitów, w której każdy z mnichów żył w oddzielnej celi.
	W kolejnych scenach widzimy, jak szatan kusi Antoniego, posługując się przeróżnymi sztuczkami i podstępnymi sposobami, powołując do życia nawet postaci z Nowego Testamentu. Zjawia się na przykład Herodiada ze swą córka Salome i narzeczona Antoniego z czasów młodości. Usiłują one namówić go do rozwiązłych zabaw i uciech seksualnych. Szatan przysyła także w podobnym celu dwie młode kobiety, ale ich kuszące i wyzywające zachowanie nie jest w stanie sprowokować bohatera mającego tak duże doświadczenie w walce ze złem. Antoni nie ulega. Wszystkie wydarzenia komentowane są przez Kima, młodego chłopca, który chwilami utożsamia samego świętego z czasów dzieciństwa, chwilami zaś sprawcę całego zła na świecie - czyli diabła. 
	W scenie ostatniej, pod koniec której Antoni umiera, Kim bardzo gorzko podsumowuje życie świętego, zarzucając mu, że je przegrał. Uważa, że na pustynię  Antoni nie udał się w poszukiwaniu Boga i świętości, ale ze strachu przed życiem i tym, co ono niesie. I że to strach stał się fundamentem pychy Antoniego i jego przekonania o własnej świętości.
              Kim mówi:
         "Przyjrzyj się własnej twarzy, która drży z pychy, że nie skalała się żadnym
         ludzkim uczuciem, żadną chwilą współczucia, najmniejszym ludzkim wzruszeniem.
        Jesteś fontanną łez, gdy mówisz o Bogu, ale jesteś  też wyschniętym korytem, z      
        którego nie napije się ani zwierzę ani człowiek."
            Antoni odpowiada:
        "Odejdź, kusicielu. Nie masz do mnie dostępu. Jestem  jak kamień twardy i    
       wyćwiczony."
           Kim na to:
      "Dlatego serce masz kamienne."
         Antoni, umierając, prosi:
      "Odejdźcie. Już ostatnia próba. Po niej tylko progi królestwa niebieskiego. Odejdźcie."
                  Ukryj streszczenie