Będzie „Gorączka”
Dzisiaj premiera Gorączki, spektaklu złożonego z piosenek Elvisa Presleya. Reżyserem widowiska jest Wojciech Kościelniak.
To druga wersja przedstawienia. Pierwsza powstała jeszcze w ubiegłym roku z okazji jubileuszu wrocławskiego ośrodka telewizji. Spektakl wystawiony na scenie Teatru Polskiego można było obejrzeć na małym ekranie pod koniec grudnia. Widowisko w nowej wersji zyskało na teatralności. Przede wszystkim dzięki wypełnieniu piosenkami przerw między scenami, które nie dotyczą już tylko życia i twórczości króla rock’n’rolla, ale szeroko pojętej kultury masowej.
— Widać, że spektakl się klei — podsumował wczorajszą próbę reżyser Wojciech Kościelniak. — Wieczorem to jeszcze prześpiewamy dwa razy i będzie dobrze.
— Same piosenki Presleya są banalne, ale udało się zbudować z nich spektakl o popkulturze, której on był gwiazdą — stwierdził Cezary Studniak, asystent reżysera i jeden z aktorów. — Nie należy jednak tego widowiska traktować jak regularnego przedstawienia teatralnego. To po prostu muzyczne show.
We wtorek w Operetce Wrocławskiej konsultowano z akustykiem metody poprawienia brzmienia a wczoraj reżyser i kierownik muzyczny przedstawienia Piotr Dziubek omawiali ostatnie zmiany.
— Spektakl będzie brzmiał podobnie jak w Teatrze Polskim, brakuje tylko chórku, bo nie było już gdzie postawić dziewczyn — żałuje Dziubek. — Ale postaramy się, żeby było bardzo gorąco. Jeśli ktoś potraf przyjąć starego Elvisa w nowych aranżacjach na pewno znajdzie coś dla siebie — zapewnia.
Rozpoczęcie przedstawienia w Teatrze Muzycznym — Operetce Wrocławskiej o godz. 18.30.